Lyrics Edyta Bartosiewicz

Edyta Bartosiewicz

Upaść by wstać

Nie, nie musisz mówić nic,

Ja wszystko wiem.

Wystarczy czasem spojrzeć i

Wiesz więcej niż ktoś by nawet

chciał przyznać.

Jak tu teraz dalej żyć?

Jak masz dalej trwać?

Gdy to, w co wierzyłeś z cały sił

znienacka się rozpadło w drobny mak

I nie ważne już są,

Straciły swą moc

Słowa, których dni

I tak były policzone.

Dobrze wiesz, że choćbyś chciał

Nie, nie uda się

Zburzonych snów poskładać znów

W ten sam co niegdyś znajomy pejzaż

Utknąłeś w martwym miejscu

Tak długo bijesz głową o ścianę

Aż zwali cię z nóg

Co było odeszło

Szkoda tylko twojej zbolałej głowy.

I nie ważne już są

Skończyły swój bieg.

Sprawy, których dni

i tak były policzone.

Upaść by wstać

I choć nie przestajesz się chwiać

I nowy nie przedarł się świt

Choć wciąż brakuje ci sił

Ten pierwszy zrób krok

Bo choć straciłeś coś

Co los kiedyś ci dał

I ty upadłeś...

Upaść by wstać

I choć nie przestajesz się chwiać

I nowy nie przedarł się świt

Choć wciąż brakuje ci sił

Ten pierwszy zrób krok

Bo choć straciłeś coś

Co los kiedyś ci dał

Wiedz, że upadłeś by wstać

Tak piękne są dni

Gdy już myślałeś, że nic

Nie przyniesie ci świat

A Ty upadłeś, by wstać

A Ty upadłeś, by wstać

A Ty upadłeś, by wstać

Nie, nie musisz mówić nic ja wszystko wiem!